"Królowa Margot. Wojna skończy się kiedyś" w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Michał Centkowski w portalu dwutygodnik.com.
Wojtek Faruga sięga po "Królową Margot" nie tylko po to, by po raz kolejny odkryć w historycznym kostiumie dramat kobiety uwięzionej w okrutnym (męskim) świecie. Od początku towarzyszy nam przeczucie, że coś tu nie gra. "Ubierzcie się ładnie" - zwraca się do matki i siostry Henryk III, stojąc nad ciałem otrutego brata - "trzeba iść do kościoła i włożyć koronę". Francja epoki wojen religijnych to w spektaklu Wojtka Farugi świat bezwzględnej i krwawej walki o polityczne wpływy. Paryska rzeź hugenotów, choć stanowi punkt kulminacyjny spektaklu, dociera na scenę wyłącznie za sprawą nerwowych szeptów, strzępów informacji, echa miejskich rozruchów. Przyglądamy się dynastycznej rozgrywce, która prowadzi do tragicznych wydarzeń nocy Świętego Bartłomieja. "Królowa Margot" w interpretacji Magdaleny Łaskiej jest emocjonalnie rozchwianą neurotyczką zdominowaną przez matkę, Katarzynę Medycejską (intrygująca Marta Gzowska-Sawicka). I choć pr