"Thermidor" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.
W "Thermidorze" autorka pokazuje klęskę rewolucji, która w imię hasła "równość, wolność, braterstwo albo śmierć" pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar, a obiecywana demokracja równości nie przyniosła. Oglądając przedstawienie, nie sposób opędzić się przed natrętną myślą, że demokracja, jak każdy ustrój, który ma uszczęśliwić masy, to po prostu jeszcze jedna utopia Żadna, nawet najstaranniej w intencji równości wymyślona konstytucja, w praktyce nie zagwarantowała tego społeczeństwu. Stąd w spektaklu wiele aluzji do Stanów Zjednoczonych, np. piosenki, wykpiwającą amerykańską "równość", czy ustylizowany na kowboja znakomicie groteskowy Barere Pawła Gilewskiego. Nakładające się na siebie ścieżki dźwiękowe piosenek niemieckich i włoskich z czasów drugiej wojny światowej to aluzja do innych wielkich wodzów, którzy obiecując swoim narodom równość, ich rękami wymordowali miliony mieszkańców Europy. Nie bez powodu w