EN

21.04.2002 Wersja do druku

Uwięziony

"Mit jest słowem - powie Roland Barthes. - Mową wybraną przez historię. Ta mowa jest przekazem, nie tylko ustnym; może składać się z pism i przedstawień, wypowiedzi pisanej, ale także fotografii, fil­mu, reportażu, widowiska, sportu, reklamy; wszystko to może być podporą mitycznej mowy". W SOBIE Gdy rozsiadamy się wygodnie w fotelach, przez pomost między pierwszym rzędem widowni a kanałem orkiestrowym przecha­dza się jasno ubrana postać. Kroczy z wy­siłkiem, jakby najmniejszy nawet ruch spra­wiał wyprostowanemu i niemal unierucho­mionemu ciału trudność. Po chwili rozle­gają się brawa dla wyłowionego z ciemno­ści kanału dyrygenta i pierwsze dźwięki krótkiej uwertury. Postać schyla się i pod­nosi leżące na swojej drodze jabłko, otwierając tym samym przestrzeń scenicznych wydarzeń. Kim jest? "O*** nie jest kimś materialnym, uczest­niczy w wydarzeniach, a nawet je animuje, sprawiając wrażenie, że los bohaterów jest mu znany... Moż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Uwięziony

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr16

Autor:

Tomasz Cyz

Data:

21.04.2002

Realizacje repertuarowe