Najnowsza inscenizacja "Eugeniusza Oniegina" to spektakl o jasnej symbolice, wysmakowany kolorystycznie, pełen przestrzeni i powietrza. To kolejna udana próba pozbawienia opery koturnowości i uwolnienia z ciasnego gorsetu konwencji. I chociaż można dyskutować i zgadzać się lub nie z tym czy innym pomysłem, nie zmieni to jednak faktu, że jest to przedstawienie niezwykle efektowne teatralnie, które z pewnością cieszyć się będzie ogromnym powodzeniem. Należy przypuszczać, że reżyser, decydując się na wykreślenie z partytury kilku scen zbiorowych, wywiódł ideę inscenizacji z aspektów dramatu psychologicznego, w jaki są uwikłani bohaterowie "Oniegina", starając się opowiedzieć ją, wbrew pozorom, w sposób kameralny. Mimo wielkiej przestrzeni to co najistotniejsze zamyka reżyser w kręgu jasnego światła, to ono wyznacza granicę przeżyć bohaterów. Pełne poezji sceny pierwszego aktu z brzozowym lasem w tle są kontrapunktem dla
Tytuł oryginalny
Dobry, nowoczesny teatr
Źródło:
Materiał nadesłany
Nasz Dziennik nr 90