EN

2.05.2002 Wersja do druku

Operowe obrazy Trelińskiego - 59. list Jozefa Opalskiego do Doktorowej z Wilczej

DOBRODZIEJKO STOŁECZNA! Lata całe w Operze Narodowej nie byłem. Ale nie mogłem odmówić zaproszeniom Moniki Strugałowej (Strugaliny - jak Jerzy Waldorff ma­wiał) i pojechałem do Warszawy, żeby głośne dziś przedstawienia Mariusza Trelińskiego obej­rzeć. Bardzo się ucieszyłem, że udało się dyrek­torowi Dąbrowskiemu namówić Monikę do pra­cy w teatrze. Jest przecież nie tylko jednym z najlepszych organizatorów w Polsce (a wiem, co mówię!) - ale należy do gatunku dam - coraz rzadszego w naszym kraju, niestety - czarują­cych, energicznych i w pracy pełnych zapamięta­nia. Monika wymusiła na mnie ten warszawski wypad - i miała rację. Bo Treliński, o którym ty­le się teraz pisze, wart jest poważnego traktowa­nia, a więc i refleksji poważnej. Jak to - już krzyk Pani słyszę - podobało się panu??! A owszem. Zobaczyłem "Madamę Butterfly" i "Oniegina" i bardzo Panią zachęcam do udania się na plac Teatralny. Warto. Po pierwsze orkiestra prze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Operowe obrazy Trelińskiego - 59. list Józefa Opalskiego do Doktorowej z Wilczej

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 105

Autor:

Józef Opalski

Data:

02.05.2002

Realizacje repertuarowe