EN

19.02.2004 Wersja do druku

Nie-zbędny Oniegin

Mariusz Treliński nie­jednokrotnie po­wtarzał, że we wszyst­kich swoich operowych realizacjach dotyka po­dobnego tematu - te­matu człowieka zbęd­nego, schwytanego w sieć własnego rozczarowania światem i ludźmi. W ten sam sposób odczytał także operę Czaj­kowskiego "Eugeniusz Oniegin", którą wyreżyserował na scenie Teatru Wielkiego w 2002 roku. W środę na scenie Opery Na­rodowej w partii tytułowej wy­stąpi młody polski baryton, je­den z ciekawszych i obiecują­cych śpiewaków młodego pokolenia, Artur Ruciński. Do tej pory artysta tylko raz zaśpiewał Oniegina na dużej scenie i był to debiut na tyle obiecujący, że warto posłuchać go ponownie w tej roli, tym bardziej, że nie wiadomo, kiedy znów nadarzy się podobna okazja - "Euge­niusz Oniegin" nie pojawia się ostatnio zbyt często na war­szawskiej scenie.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie-zbędny Oniegin

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 42

Autor:

KKG

Data:

19.02.2004

Realizacje repertuarowe