EN

24.11.2014 Wersja do druku

Rozmowa o Afryce

Jeśli Teatr Polski zaplanował "Afrykę" po to, aby wywołać dyskusję o niej - to na pewno zamysł się powiódł. Tylko, że jej istotą nie stała się sama Afryka, a spór, jakie oczekiwania mamy wobec teatru w Bydgoszczy w ogóle - pisze Wiktoria Raczyńska w portalu Bydgoszczinaczej.pl.

Wiktoria Raczyńska: Nowi dyrektorzy teatru zapowiadali, że chcą stworzyć teatr dyskusyjny, który przyciągnąłby pod swój dach młodych, który byłby otwarty cały dzień. Na pewno "Afryka" to przedstawienie dla młodego pokolenia. Przygotowane na małej scenie wychodzi do ludzi dosłownie - scena nie oddziela widowni od aktorów - to duże zaskoczenie dla stałych bywalców, którzy nie tam oczekiwali pierwszej premiery sezonu. Pytanie, czy ich klasyczne spojrzenie na teatr nie spowoduje, że się zniechęcą? Tomasz Welcz: Rzecz nie w tym, gdzie odbywa się pierwsza premiera sezonu, ale co teatr ma do zaproponowania. Miłośników teatru, nawet z klasycznym spojrzeniem, nie zniechęci mała scena czy bliski kontakt z aktorami, bo to akurat nie jest sceniczną nowinką. "Afryka" nie jest również wyłącznie adresowana do ludzi młodych. Dlaczego? Bo ich wiedza o Afryce jest mniej więcej taka sama, jak ludzi, powiedzmy, starszych. Czyli żadna AIDS, ebola, problem głodu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmowa o Afryce

Źródło:

Materiał nadesłany

www.bydgoszczinaczej.pl

Autor:

Wiktoria Raczyńska

Data:

24.11.2014

Realizacje repertuarowe