"Straszny dwór" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Józef Kański w Ruchu Muzycznym.
Jakkolwiek sporadyczne przedstawienia operowe próbowano organizować w Łodzi już z początkiem XX wieku, to jednak do powołania w tym mieście stałej sceny operowej doszło dopiero w roku 1954 - Stało się to za sprawą energicznej Sabiny Nowickiej (która objęła stanowisko dyrektora rodzącej się placówki), świetnego muzyka Władysława Raczkowskiego (który zechciał wziąć na siebie obowiązki kierownika artystycznego) i dynamicznego działacza społecznego Mieczysława Drobnera. Na inaugurację działalności wybrano odważnie "Straszny dwór". Było trudno - tym bardziej, że powstająca Opera nie miała własnej siedziby, musiała więc korzystać z gościny dwóch małych teatrów o bardzo skromnej przestrzeni scenicznej. Jednak udało się - i przedstawienie pod batutą Władysława Raczkowskiego, przy udziale grona wybitnie utalentowanych młodych śpiewaków odniosło sukces, który towarzyszył większości wystawianych nieco później kolejnych pozycji repertuar