EN

20.11.2014 Wersja do druku

Łódź. "Trubadur" w Teatrze Wielkim

Po blisko 20 latach ponownie na łódzkiej scenie opera Giuseppe Verdiego. Premiera 22 listopada. Reżyseruje Laco Adamik.

Leo Slezak - znakomity tenor - miał kiedyś powiedzieć: "chociaż w tej operze występowałem wiele razy, to jednak do dziś nie wiem, o co tam chodzi". Natomiast Enrico Caruso, największy Manrico wszech czasów, wydał prostą receptę na idealnego "Trubadura": "wystarczy zgromadzić na scenie czworo największych śpiewaków na świecie". I rzeczywiście, obaj legendarni śpiewacy mieli po trosze rację: libretto opery nie należy do "najjaśniejszych", jednak nie ono jest w "Trubadurze" najważniejsze, najbardziej istotna jest muzyka! To wręcz istny fajerwerk mistrzostwa kompozytorskiego Verdiego, festiwal niezwykle popisowych, ale i trudnych dla wykonawców arii, to wyjątkowy, nawet jak na mistrza z Busseto, zestaw cavatin, duetów, tercetów, chórów i finałów. Cała intryga ( pod względem muzycznym rozwija się ona jak w filmie akcji) jest konsekwencją nieprawdopodobnych i dramatycznych doświadczeń z przeszłości starej Cyganki - Azuceny ( taki właśnie miał by�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

20.11.2014

Realizacje repertuarowe