"W samo południe" w reż. Wojtka Ziemilskiego z Teatru im.Szaniawskiego w Wałbrzychu na Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie. Pisze Stanisław Godlewski w gazecie festiwalowej Rec.Magazine.
Na polskiej mapie teatralnej Wojtek Ziemilski zajmuje szczególne miejsce. Zdobywał doświadczenie reżyserskie za granicą, nie wyszedł spod skrzydeł Krystiana Lupy. We wszystkich jego performansach i spektaklach wyczuwa się ten brak obciążenia polską tradycją i mitem reżysera - mistycznego demiurga-dyktatora. Udaje mu się, w wyjątkowo bezpretensjonalny sposób, łączyć silne zaplecze intelektualne oraz emocjonalną wrażliwość (jednak bez sentymentalizmu). - "W samo południe" stanowi namysł nad polską transformacją po 1989 roku, jednocześnie wplatając w narrację historyczną osobiste wspomnienia aktorów. Spektakl rozpoczyna się jeszcze we foyer. Aktorzy proszą wchodzących widzów o podanie krótkiego hasła, najtrafniej opisującego Polskę po '89. Później, już na scenie, czytają zapisane na tabliczkach zdania (najróżniejsze - od "prymatu Biedronki" po cytat z Wesela: "Miałeś chamie złoty róg"). Ten zabieg może skojarzyć się z demokracją ate�