EN

14.11.2014 Wersja do druku

Ile trzeba płacić za kulturę?

Czy bilety do filharmonii i opery są tanie, czy drogie? Jak to zwykle bywa, wszystko zależy od punktu widzenia. Emeryci, którzy są najwierniejszymi bywalcami obu instytucji i często stanowią przewagę wśród słuchaczy koncertów i spektakli operowych, twierdzą, że bilety drożeją i nie stać ich na regularne wizyty w obu przybytkach muzyki - pisze Stanisław Bukowski w Gazecie Polskiej.

Szefowie filharmonii i Teatru Wielkiego uważają, że wstęp na koncerty jest w Polsce wyjątkowo tani. W tym sezonie bilet ulgowy do Filharmonii Narodowej w Warszawie podrożał o 25 proc. Dyrektor naczelny Wojciech Nowak gwałtownie protestuje: "Ceny biletów nie zmieniły się u nas od piętnastu lat". Wyjaśniam, że dokładnie to sprawdziłem i za wszystkie koncerty w tym sezonie trzeba płacić znacznie więcej niż dotychczas. A więc bilety podrożały czy nie? Zgodnie z zasadami dialektyki marksistowskiej - tak, aczkolwiek z drugiej strony - nie. Otóż w ubiegłych sezonach zniżka wynosiła 50 proc, a obecnie tylko 25 proc, czyli mimo że teoretycznie nie było podwyżki, to praktycznie bilety znacznie podrożały. 600 zł zysku "To i tak największa zniżka spośród tych, jakie oferują teatry i inne placówki muzyczne w Warszawie - mówi dyrektor Nowak. - Większość stołecznych teatrów w ogóle nie ma tańszych biletów dla emerytów i młodzieży". Czy jednak teg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Taniej, czyli drożej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Polska codziennie nr 264

Data:

14.11.2014