EN

12.11.2014 Wersja do druku

Białystok. W operze będzie słychać lepiej

O tym, że w Operze i Filharmonii Podlaskiej kiepsko słychać, mówi się od początku. Ale dopiero teraz, po dwóch latach od otwarcia powstaje tzw. model akustyczny, który pomoże rozwiązać kłopot.

Problem wynika nie z błędów w projekcie akustyki, ale z kubatury sali, która miała służyć różnego rodzaju działalności. - Gmach przy ul. Odeskiej 1 budowany był w taki sposób, by mógł spełniać różne funkcje. Oprócz oper, miał być on dostosowany m.in. do koncertów rozrywkowych, musicali, występów orkiestry i konferencji - mówi Damian Tanajewski, p.o. dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej. Gdyby chodziło tylko o funkcję operową (występy bez mikrofonów), nie budowano by tak wysokiej sali dla widowni. Dziś, podczas występów operowych widz siedzący na samej górze często słyszy lepiej niż ten, który jest w pierwszym rzędzie. Aby widzowie słyszeli dobrze w każdym miejscu sali, trzeba usprawnić akustykę - m.in. poprzez odpowiednie ustawienie ekranów akustycznych, dokładne określenie, w którym miejscu mają stać artyści. - Żeby tego dokonać, potrzebny jest model akustyczny sceny i widowni. Przygotowuje go właśnie wrocławska Pracow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W operze będzie słychać lepiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 218

Autor:

(art)

Data:

12.11.2014