EN

6.11.2014 Wersja do druku

Kraków. "Mrożek w odsłonach" - 39 głosów o autorze "Tanga"

Sła­wo­mir Mro­żek: mil­czek, dzi­wak, out­si­der. Do­sko­na­ły kom­pan. Wspa­nia­ły przy­ja­ciel. Sław­ny pi­sarz i dra­ma­turg. O tym, jak za­pa­mię­ta­li zmar­łe­go rok temu pi­sa­rza opo­wia­da­ją w książ­ce "Mro­żek w od­sło­nach" przy­ja­cie­le, ko­le­dzy po pió­rze, dzien­ni­ka­rze i le­ka­rze.

W książ­ce "Mro­żek w od­sło­nach" ze­bra­no wspo­mnie­nia osób, które znały Sła­wo­mi­ra Mroż­ka w róż­nych okre­sach życia pi­sa­rza - od dzie­ciń­stwa po ostat­nie lata, gdy czę­sto bywał w szpi­ta­lach. Ze wspo­mnień wy­ła­nia się obraz osoby nie­przy­stęp­nej, wiecz­nie mil­czą­cej, za­wzię­cie bro­nią­cej swej pry­wat­no­ści. Tylko nie­któ­rym dane było po­znać Mroż­ka ser­decz­ne­go i otwar­te­go. Ry­szard Szew­czyk cho­dził z Mroż­kiem do jed­nej klasy w gim­na­zjum. Za­pa­mię­tał Mroż­ka jako chłop­ca uni­ka­ją­ce­go kon­flik­tów z ró­wie­śni­ka­mi i spor­tów. Inny ko­le­ga szkol­ny Ja­nusz Ma­jew­ski za­pa­mię­tał jego ko­mik­sy, w któ­rych wy­śmie­wał się pro­fe­so­rów. Na stu­diach ar­chi­tek­to­nicz­nych Mro­żek spra­wiał wra­że­nie, jakby miał jakiś strasz­ny kom­pleks, być może na tle swo­jej biedy i pro­win­cjo�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Data:

06.11.2014