W roku 1940, w pierwszym roku wojny, Tomasz Mann, przebywający od siedmiu lat na emigracji, ukończył opowiadanie "Zamieniona głowy". Temat wziął z legendy hinduskiej o dwóch przyjaciołach, którzy zakochali się w pięknobiodrej dziewczynie. A raczej do niepamięci zakochał się tylko jeden z nich i ten się ożenił; ona zaś, kochając męża, pożądała przyjaciela... Mann ze znakomitą ironią snuje opowieść, która niegdyś była tylko... legendą. Nie będę przypominał wszystkich okrutnych i groteskowych wydarzeń; dość powiedzieć, że w końcu młodzieńcy - nadal oświadczając sobie przyjaźń dozgonną! - zabijają się nawzajem, a żona obydwóch (tak! - w międzyczasie cudownym sposobem zostały zamienione ich głowy i ciała; który więc jest mężem właściwym, ten z głową męża, czy ten z jego ciałem?), wstępuje z nimi na stos całopalenia, a Tomasz Mann kończy swoją historię niefrasobliwie: "Synkowi ich, Samadhi, którego wkr�
Tytuł oryginalny
Zamienione gesty
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 17