EN

31.10.2014 Wersja do druku

Aktor na szczycie listy płac

- Mam ogromną satysfakcję, że w prowadzonym przeze mnie teatrze najlepsi aktorzy od wielu lat zarabiają więcej ode mnie, nawet kilkanaście tysięcy miesięcznie. Dyrektor wcale nie jest na szczycie listy płac, jak mogłoby się niektórym wydawać - rozmowa z EWĄ PILAWSKĄ, dyrektorką Teatru Powszechnego w Łodzi.

Piotr Grobliński: Czy nadal lubi pani Łódź? - Ewa Pilawska: Nie mam za co jej nie lubić. Nadal na punkcie tego miasta jestem pozytywnie zakręcona. Łódź ma świetne położenie geograficzne, wykształconą młodzież, studentów uczelni artystycznych, których potencjał powinna wykorzystać. Trzeba dobrze myśleć o swoim mieście, bo nie ma gorszej rzeczy niż frustracja - bomba z opóźnionym zapłonem, siła wyniszczająca. Frustraci niszczą innych czy siebie? - Najpierw wszystkich dookoła, a potem siebie. Dlatego staram się myśleć pozytywnie. A malkontentom mówię: jeśli ci się nie podoba, to wyjedź. W teatrze mówi się: dobry aktor zmienia teatr, zły - dyrektora. Co pozwala osiągnąć wolność w teatrze? Pełen portfel czy może talent? - Talent, wykształcenie - jak w życiu. Zawsze mówiłam mojemu synowi, że nie zostawię mu żadnego majątku, bo nawet kredyt mieszkaniowy skończę spłacać w wieku 65 lat. Jedyne, co mogę mu zapewnić, to

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktor na szczycie listy płac

Źródło:

Materiał nadesłany

Kalejdoskop nr 11/2014

Autor:

Piotr Grobliński

Data:

31.10.2014