EN

24.10.2014 Wersja do druku

Mistrz puenty i gorzki humorysta, który czasem bywał obcesowy

Pozostał w pamięci milionów czytelników, widzów, przyjaciół, a może przede wszystkim tych, którzy mieli szczęście z nim współpracować. I właśnie okruchy z ich pamięci zawiera najnowsza książka "Mrożek w odsłonach" wydana przez Wydawnictwo Literackie - pisze Jolanta Ciosek w dzienniku Polskim.

Nie znosił Krupniczej 22, gdzie przyszło mu mieszkać u progu kariery. Nosił przykrótki płaszczyk, wstydził się dziewcząt, gotował makaron z mięsem dla Witolda Gombrowicza, z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim spędził sylwestra w Neapolu, z Beckettem pomilczał przy irlandzkiej whisky. Dbał o wąsy oraz wciąż nowe kapelusiki i czapeczki, bo bardzo marzł w głowę, zaś za pomocą kombinerek rozprawiał się z homarem. Lubił ruskie pierogi i barszcz, a czerwone wino obowiązkowo pił do kolacji. "Przekłuwacz baniek absurdu - czytany i grywany pod każdą szerokością geograficzną. Dla nas był przede wszystkim czyścicielem złogów pseudoromantycznego myślenia nad Wisłą. Gorzki humorysta, który ożywił teatr i w którym żyć będzie nadal" - mówił Olgierd Łukaszewicz. Sławomir Mrożek zmarł ponad rok temu. Pozostał w pamięci czytelników, widzów, przyjaciół, a może przede wszystkim tych, którzy mieli szczęście z nim współpracować. I wła

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mistrz puenty i gorzki humorysta, który czasem bywał obcesowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

24.10.2014