EN

23.10.2014 Wersja do druku

Między niebem a piekłem

"Mefistofeles" w reż. Tomasza Koniny w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Monika Partyk w Ruchu Muzycznym.

"W moim śmiechu brzmi jednasylaba: Nie. / Niszczę, kuszę, ryczę, syczę: Nie. / Kąsam, zwodzę, drwię. / Gwiżdżę! Gwiżdżę! Gwiżdżę!" - śpiewa w swej arii Mefistofeles, przedstawiając się Faustowi. Czy można gwizdać na świat? Czy można wygwizdać Pana Boga? Na te pytania próbowali odpowiedzieć twórcy premiery "Mefistofelesa" Arriga Boita w Operze Krakowskiej. Dzieło to, stanowiące muzyczną adaptację "Fausta" Goethego, weszło na stałe do operowego kanonu, ale nazwisko jego twórcy - autora równocześnie muzyki i libretta - wydaje się wciąż nie dość obecne w szerszej świadomości. To błąd - zwłaszcza w Polsce, drugiej ojczyźnie Arriga: syna włoskiego malarza Silvestra Boita i Polki, hr. Józefy Radolińskiej, primo voto Karśnickiej (w "Mefistofelesie" słyszymy przecież rytmy oberka i mazura). Związał się on z artystyczno-patriotyczną awangardą "Scapigliatura" - czyli tak zwanymi rozczochrańcami, stając się jednym z jej przywódców. J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między niebem a piekłem

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 10

Autor:

Monika Partyk

Data:

23.10.2014

Realizacje repertuarowe