- Bernhard obserwuje mechanizmy związków kultury i polityki, to, w jaki sposób artyści są współwinni ignorancji polityków - mówi Krystian Lupa, który na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu pokaże "Wycinkę" według powieści słynnego Austriaka - rozmowa z reżyserem przed dzisiejszą premierą.
Powieść Bernharda wywołała w Austrii skandal - w postaci gospodarza przyjęcia, strasznego mieszczanina i niespełnionego artysty Auersbergera, rozpoznał się kompozytor Gerard Lampersberg i wytoczył pisarzowi proces o zniesławienie, przez co "Wycinkę" obowiązywał zakaz sprzedaży. Ale powieść to brutalny atak wymierzony w całe współczesne elity artystyczno-intelektualne. Na kolacji u Auersbergerów spotykają się uznani literaci i aspirujący młodzi artyści, zaś wisienką na towarzyskim torcie ma być aktor wiedeńskiego Burgtheater opromieniony sukcesem po roli w "Dzikiej kaczce" Ibsena. Bezlitosnym obserwatorem obnażającym miałkość świadomości zgromadzonych, cynicznym krytykiem śledzącym proces, który jego dawnych przyjaciół zamienił w snobów, jest bezimienny narrator, który u Lupy staje się Bernhardem. W swoim monologu, obsesyjnie zapętlającym się wokół dusznego klimatu Wiednia i upadku etosu bohemy, rozdaje razy wszystkim uczestnikom spotkan