EN

22.10.2014 Wersja do druku

Mój teatr jest aterapeutyczny

- Istotny był dla nas temat powieści, czyli refleksja na temat tożsamości. Próbujemy tropić, dlaczego Majkowski napisał "Remusa", i co z tego wynika dla nas dziś. Co się stało z tą spuścizną, co stało się z Kaszubami. To gorzka powieść i takie będzie przedstawienie - mówi reżyser REMIGIUSZ BRZYK, przed premierą w Teatrze Miniatura w Gdańsku.

Rozmowa z reżyserem Remigiuszem Brzykiem, przygotowującym premierę "Życia i przygód Remusa" w gdańskim Teatrze Miniatura: Trwa remont w gdańskiej Miniaturze, dlatego premiera spektaklu na podstawie "Życia i przygód Remusa" Aleksandra Majkowskiego, pierwszej powieści w całości napisanej w języku kaszubskim, odbędzie się 25 października w Europejskim Centrum Solidarności... - To świetne miejsce do rozmowy o tożsamości, w cieniu upadłej Stoczni Gdańskiej, kolebce Solidarności. Czy zobaczymy w tym spektaklu lalki? - Proszę sobie wyobrazić jedenastu narratorów - jedenaście duchów, które opowiadają powieść pod tytułem "Życie i przygody Remusa", jedenastu aktorów, którzy powołują świat. Nie ma klasycznego podziału na role, realistycznych sytuacji - jest spotkanie z kaszubskimi marami, które zapraszają na spirytualistyczny seans z duchem powieści. Jaki jest Pana teatr? - Aterapeutyczny. Nie wierzę w teatr, który zabliźnia rany. Uw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mój teatr jest aterapeutyczny

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 246

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

22.10.2014

Realizacje repertuarowe