W tym tygodniu mieszkańcy Warszawy, Łodzi, Lublina i Radomia zobaczą przygotowany przez Nowy Teatr spektakl "Romeo i Julia". Ten dramat to jeden z kilku wyjazdowych tytułów słupskiego teatru.
- Wyjeżdżamy również z "Dziadami", Sofoklesem", "Balladyną", ale też z musicalami "Skrzypek na dachu" "Cabaret" oraz "Editb & Marlene" - wymienia Zbigniew Kułagowski, dyrektor Nowego Teatru. - Spektakle gramy głównie przedpołudniami, dla młodzieży szkolnej. Wyjątkowy będzie listopadowy spektakl w Świdwinie. Zagramy wówczas "Edith & Marlenę". Na widowni będą między innymi amerykańscy żołnierze. Marlena Dietrich też śpiewała dla amerykańskich żołnierzy. Poza tym słupscy aktorzy regularnie grają jeszcze m.in. w Puławach, Toruniu, Częstochowie i Tychach. Powodów wyjazdów jest kilka. Główny to ten, że teatr nie ma własnej sceny, korzysta z tej, którą ma filharmonia. Dostaje ją tylko na kilka-kilkanaście dni w miesiącu. - Aktorzy nie mogą mieć tak długich przerw w graniu - mówi Zbigniew Kułagowski. - Na szczęście od kilku lat współpracujemy z agencją artystyczną, która sprzedaje nasze spektakle w centralnej i południowej Polsce. Pow