EN

20.10.2014 Wersja do druku

Myslałam, że będę skrzypaczką

- W Teatrze im. Horzycy, w ramach sceny propozycji aktorskich wraz z Grzegorzem Wiśniewskim i Andrzejem "Brunerem" Gulczyńskim przygotowuję się do premiery spektaklu poetycko-muzycznego "Między nami". Gram w nim na skrzypcach i śpiewam utwory Jacka Kaczmarskiego o relacjach między kobietą i mężczyzną, zaaranżowane przez nas na trzy instrumenty - skrzypce, gitarę i kontrabas - mówi aktorka JULIA SOBIESIAK.

Kiedyś wspomniała Pani, że pasjonuje się grą na skrzypcach. Skąd wzięła się ta pasja? - Do lubelskiego przedszkola, do którego chodziłam jako dziecko, , przyszły panie ze szkoły muzycznej i sprawdzały zdolności muzyczne dzieci. Zaproponowały, abym w tej szkole rozpoczęła naukę. Pamiętam, jak nas przymierzano do instrumentów. Jako siedmiolatka stanęłam przed wyborem: fortepian czy skrzypce? Kiedy wzięłam do rąk skrzypce, to bardzo chciałam na nich grać! Od tamtej pory skrzypce są nieodłącznym elementem mojego życia. Chciała Pani zostać skrzypaczką? - Przez 12 lat uczyłam się w ogólnokształcącej szkole muzycznej i przez większość życia myślałam, że zostanę skrzypaczką. Nie pamiętam, kiedy zaczęła mi świtać wizja grania w teatrze. Na przełomie gimnazjum i liceum trafiłam do Teatru Panopticum, działającego przy Młodzieżowym Domu Kultury w Lublinie, ale w tym samym czasie zaczęłam też bardziej poważnie traktować skrzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Myslałam, że będę skrzypaczką

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości nr 242/17.10

Autor:

Jarosław Wadych

Data:

20.10.2014