W tle sporu ze spadkobierczyniami o opłaty licencyjne za dzieła artysty pojawiły się pretensje byłych aktorów Kantora. Twierdzą, że są przez muzeum pomijani.
Podczas wrześniowego otwarcia nowej siedziby Cricoteki uroczystego przecięcia wstęgi (a raczej sznurka trzymanego przez legendarnych aktorów teatru Cricot 2, czyli bliźniaków Lesława i Wacława Janickich), dokonali żyjący twórcy z kręgu teatru Tadeusza Kantora. Teraz jednak niektórzy z nich zgłaszają swoje zastrzeżenia co do kształtu prezentowanych tam wystaw. Chodzi o ekspozycję prezentującą kolekcję Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora, czyli fragmenty scenografii spektakli teatru Cricot 2, oraz wystawę "Nic 2 razy", będącą pokazem dzieł artystów współczesnych, nawiązujących do twórczości Tadeusza Kantora. - Dlaczego w mnogości różnych imprez: spektakli, eventów, warsztatów, performance'ów, wykładów, które mają się odbywać do 31 października, nie znalazło się miejsce na najmniejszy choćby udział artystów Teatru Cricot? Dlaczego ich działalność artystyczna nie została uwzględniona ani w programie otwarcia, ani w progr