EN

13.10.2014 Wersja do druku

Teatru środka nie ma

- Trzeba tak się skomunikować z publicznością, żeby pobyt w teatrze był dla niej czymś atrakcyjnym. Zniechęciliśmy już w dużym stopniu publiczność tradycyjną, a współczesnej zbudować na razie nie zdołaliśmy - mówi Maciej Nowak w rozmowie z Witoldem Mrozkiem w Dwutygodniku.

WITOLD MROZEK: Co to jest teatr środka? MACIEJ NOWAK: Nie wiem, co to jest teatr środka. Bardzo mi się spodobała wypowiedź Macieja Englerta dla "Dialogu", że teatr środka to jest być może teatr chiński. Pewnie miałby być to "teatr dla wszystkich". Ale to już nie jest ten czas. Teatr przestał być arką przymierza, już nie ma wielkich dzieł sztuki - niezależnie od tego, czy to jest teatr, film, czy literatura. Niewiele jest takich faktów artystycznych, w które wierzyliśmy w XIX i XX wieku - że coś się pojawia i cały naród przyklęka i się z tym czymś mierzy albo utożsamia. Ludzie nie spotykają się ze sobą w swych gustach, tylko wszyscy funkcjonują równolegle. Obiegi kultury się zmultiplikowały i nie ma czegoś takiego jak teatr środka, który by godził gusta wszystkich. To już chyba jest niemożliwe. Czy jest sens używać jeszcze takiej kategorii, jak teatr mieszczański? - Czy istnieje nowe mieszczaństwo? Chyba istnieje. Czy to mieszczańst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kultura środka: Teatru środka nie ma

Źródło:

Materiał nadesłany

www.dwutygodnik.com nr 143

Autor:

Witold Mrozek

Data:

13.10.2014