Co łączy Juliana Tuwima z sushi barem i światem wielkich korporacji? Zaskakującą odpowiedź przynosi nowy projekt dramatopisarza Michała Walczaka realizowany z plejadą aktorów. "Duch Pikadora. Powrót legendy", zapowiadany jako surrealistyczny minimusical z wątkiem kryminalnym, odwołuje się do tradycji kabaretowych dwudziestolecia.
Do tej pory zagrano go raz, niespełna rok temu z okazji Roku Juliana Tuwima w niecodziennej scenerii Fortu Sokolnickiego. Teraz zapowiedziano dwa kolejne spektakle (10 i 15 października). A jeśli będą się cieszyły zainteresowaniem, przedstawienie wejdzie prawdopodobnie na stałe do repertuaru Och-Teatru. Twórcy czerpią z twórczości Tuwima, wyśpiewując jego teksty w stylowej oprawie i przy akompaniamencie Wiktora Stokowskiego. Zresztą już w tytule odwołują się do kawiarni artystycznej Pod Picadorem, gdzie działał wraz z innymi poetami. Te spotkania odegrały dużą rolę w życiu kulturalnym stolicy. - Ich założeniem było stworzenie bezpośredniego kontaktu poety z ulicą. To symbol epoki, której ducha chcielibyśmy przywołać. Czasy międzywojenne zderzamy z historią o biznesmenach pragnących wyrwać się z korpoświata - mówi Michał Walczak. Założyciel Pożaru w burdelu reżyseruje spektakl na podstawie własnego scenariusza. -Tuwim służy nam jako p