EN

1.09.1960 Wersja do druku

"Diabeł i Pan Bóg" -drogi kreacjonizmu

Wokół twórczości Jean Paul Sartre'a wciąż jeszcze panuje u nas specyficzny klimat,stwarzany w dużym stopniu przez rozmaite snobizmy.Dało się to odczuć w związku z przedstawieniem "Diabła i Pana Boga" w Teatrze Dramatycznym, które u schyłku sezonu było jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych stolicy. Przygotowywane długo i pieczołowicie,starannie wyreżyserowane przez Ludwika Rene, stało się ono przedmiotem zajadłych polemik prasy literackiej.Sprzyjała tym polemikom obecność na scenie Gustawa Holoubka,aktora nie bez racji faworyzowanego ostatnio przez warszawską kawiarnię literacką. Jednak podobnie jak wystawiane przed paru laty w Teatrze Narodowym "Muchy" przedstawienie wzbudziło wiele zastrzeżeń.Nie podobało się - i co do tego zgodni są polemiści,choć wychodzą niejednokrotnie z diametralnie rożnych stanowisk. Tak np.na tej samej kolumnie "Nowej Kultury" Andrzej Wirth nazwał "Diabła i Pana Boga": "świetną sztuką,ale płodem grafomanii f

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Diabeł i Pan Bóg" -drogi kreacjonizmu

Źródło:

Materiał nadesłany

Więź nr 9

Autor:

Marek Rapacki

Data:

01.09.1960

Realizacje repertuarowe