Gdański klub promuje się wśród studentów pierwszego roku ciekawą imprezą poświęconą alternatywnej muzyce i teatrowi tańca. Czy ten pomysł okaże się skuteczny w przyciąganiu nowej publiczności?

Początek jesieni, początek października, to w kulturze tradycyjnie symboliczne rozpoczęcie nowego sezonu. Instytucje zajmujące się organizowaniem życia kulturalnego budzą się po letniej przerwie i wracają do regularnej, aktywnej działalności. Nie inaczej jest w przypadku klubu Żak, który w najcieplejszych miesiącach roku zdecydowanie ogranicza swoją działalność, a teraz inauguruje sezon z dużym hukiem. Będzie to zresztą już 57 sezon w działalności tego miejsca, co czyni je jednym z najstarszych, funkcjonujących nieprzerwanie, ośrodków kultury w Trójmieście. Co prawda kilka lat temu klub przeniósł się ze swej, zajmowanej przez kilka dekad, siedziby do nowego miejsca, ale wciąż podtrzymuje dawne tradycje i kontynuuje wiele corocznych projektów, rozpoczętych jeszcze w budynku, który dziś zajmują władze miasta. Jednym ze słynnych żakowskich cykli jest właśnie ten, którym klub rozpoczyna nowy sezon i próbuje przyciągnąć nową publiczno