Po sukcesie spektaklu "Morrison/Śmiercisyn" reżyser Paweł Passini postanowił wziąć na warsztat Mickiewiczowskie "Dziady". Już sam projekt inscenizacji spektaklu dostał się do półfinału prestiżowego konkursu, pokonując kilkudziesięciu konkurentów.
Według reżysera, choć "Dziady" były wystawiane na polskiej scenie wielokrotnie, to jednocześnie jest to tekst, którego potencjał w przypadku teatrów lalkowych wciąż jest niewykorzystany. - Jedynym twórcą, który na scenie lalkowej podjął się próby zmierzenia z tym ogromnym tekstem, był Bogusław Kierc, wybitny pedagog, poeta, mentor wielu lalkarzy. Dlatego to właśnie jemu chcę powierzyć rolę Guślarza oraz jednego z wcieleń Gustawa/Konrada - tłumaczy Paweł Passini. Ale Passini widzi też inny problem przy przekładaniu "Dziadów" na język teatru lalkowego. - Czytane dzisiaj "Dziady" to przede wszystkim część edukacji szkolnej. To coraz bardziej niezrozumiała i niedostępna metafora, w której elementy znaczące skutecznie przesłaniają rzeczywistość, na którą wskazują. Aby działać, muszą być składane od początku, na oczach widza, z jego udziałem. Dlatego właśnie zdecydowałem się na realizację tego tekstu w teatrze lalek. Z jednej