Adaptacja przygód brytyjskiego weterynarza, który zrozumiał zwierzęcą mowę, to październikowa premiera, którą przygotował teatr Groteska dla najmłodszych widzów.

Choć opowieść o doktorze Janie Dolittle liczy 90 lat, to uniwersalna prawda zawarta w książce Hugha Loftinga nie zestarzała się ani odrobinę. Opowieść o niezwykłym weterynarzu zobaczymy tym razem w adaptacji reżysera Jana Jerzego Połońskiego. - To bajka, która powstała z miłości do zwierząt. Wierzę, że kontakt z nimi wzbogaca dumnych i zapatrzonych w siebie ludzi - mówi reżyser, i obiecuje, że w "Doktorze Dolittle" znajdzie coś dla siebie każdy widz - bez względu na wiek. Spektakl oparto na "The Story of Doctor Dolittle" - oryginale książki z 1920 r. Jej bohater, doktor Jan Dolittle zyskuje sławę dzięki spisaniu "zwierzęcego alfabetu", który pozwala mu zrozumieć swoich skrzydlatych i czworonożnych pacjentów. Wkrótce otrzymuje z Afryki prośbę o pomoc. Szaleje tam tajemnicza epidemia pośród małp. Lekarz bez wahania zbiera fundusze i wyrusza w podróż z wiernymi przyjaciółmi: psem, kaczką, sową, świnką, papugą, małpką i krokodylem.