Na wczorajszym spotkaniu z kierownictwem załoga Teatru im. Jana Kochanowskiego miała się oficjalnie dowiedzieć, kto stanie się ofiarą kadrowych cięć. Ostatecznie decyzję wstrzymano, ale pracownicy teatru nie mogą odetchnąć z ulgą. W najgorszym przypadku pracę stracić może bowiem nawet 30 osób.
O planowanych zwolnieniach w Kochanowskim pisaliśmy wczoraj. Z nieoficjalnych informacji do jakich dotarliśmy wynikało, że wypowiedzenia miało otrzymać pięcioro wieloletnich pracowników teatru, a czwórka aktorów - Aleksandra Cwen, Cecylia Jacewska-Caban, Krzysztof Wrona oraz Bogdan Zieliński - mieć stracić połowę etatu. We wtorek w południe dyrektor Tomasz Konina spotkał się z pracownikami. - Nie krył niezadowolenia, że do prasy wyciekły nazwiska osób, których miały dotknąć cięcia. Zapewniał, że nie chce nikogo zwalniać, że zmusza go do tego sytuacja finansowa placówki - mówi nasz rozmówca, pracownik teatru, prosząc o anonimowość. Ale nadal nieoficjalnie wiadomo, że w pierwszej kolejności pracę mają stracić: wieloletnia inspicjentka Teresa Zielińska, specjalistka ds. kadr Irena Środa oraz reżyserka Maja Kleczewska. - W przypadku pozostałych osób, których miały dotyczyć cięcia, dyrektor z ostateczną decyzją postanowił wstrzyma