EN

29.09.2014 Wersja do druku

Najpierw teatr, potem działalność charytatywna

- Nie czuję się niespełniona ani pomijana. Nagrałam się w życiu, ludzie mnie znają dzięki aktorstwu, teraz moja twarz, wypracowana przez lata ciężką pracą w zawodzie, po prostu służy również potrzebującym ludziom. Dlaczego ma się starzeć bez sensu? - rozmowa z Anną Dymną, aktorką Starego Teatru w Krakowie.

W tym roku mija 45 lat od teatralnego debiutu aktorki - roli Isi i Chochoła w "Weselu" w reż. Lidii Zamkow. Dymna wystąpiła wówczas na deskach Teatru im. Juliusza Słowackiego. Trzy lata później związała się z krakowskim Starym Teatrem i w nim gra do dziś. Nie obchodzi jubileuszu. Każdą wolną chwilę poświęca działalności w Fundacji Mimo Wszystko, którą prowadzi od 2003 roku. PAP: O pani fundacji chyba każdy wie. Większość myśli nawet, że już tylko nią się pani zajmuje. Anna Dymna: Cieszy mnie, że mówi się o fundacji. Oznacza to, że to, co w niej robimy ma głęboki sens. Każdego dnia dowiaduję się, ile jest jeszcze do zrobienia i jak bardzo potrzebna jest działalność podobnych organizacji pozarządowych. Szkoda, że media informują o nich najwięcej wtedy, kiedy dojdzie do jakiejś afery. I że tak trudno umieścić gdzieś informację taką, jak ta nasza o całorocznej akcji SMS-owej. Jej celem jest zbiórka finansów na organizację 11. Fe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Autor:

Beata Kołodziej

Data:

29.09.2014