EN

12.03.1990 Wersja do druku

Na kryzys najlepszy jest Fredro

To, że Fredrowskie "Damy i huzary" zdecydował się wziąć na warsztat właśnie Janusz Nyczak wydawało mi się w pierw­szej chwili nieco dziwne. Z innym przecież repertuarem kojarzyło się bowiem dotąd jego nazwisko. I na pewno nie ze zredukowaną w swej warstwie teatralnej, a przy tym po­zbawioną bardziej subtelnych znaczeń i podtekstów, komedią. I pier­wsze sceny przedstawienia w Teat­rze Nowym zdawały się to potwier­dzać. Zbyt długie pauzy aktorskie, rozciągane - jak to u Nyczaka - słowa i dialogi, i ten sznur z bielizną przecinający scenę, jakby żywcem wzięty od Goldoniego. Ale wraz z pojawieniem się zwariowanych nieco dam w starokawalerskim hu­zarskim gospodarstwie, z chwilą gdy stylowa jeszcze komedia, za­czyna przeradzać się w farsę, wszy­stkie te obawy i wątpliwości stop­niowo rozpływają się i pierzchają. Przedstawienie Janusza Nyczaka jest bowiem rzeczywiście zabawne. I jest to też przedstawienie typowo aktorskie. Nie wykoncypowane a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na kryzys najlepszy jest Fredro

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 60

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

12.03.1990

Realizacje repertuarowe