EN

22.09.2014 Wersja do druku

Jedyny taki festiwal

Festiwal Kultury i Sztuki (dla osób niewidomych) jest ewenementem na skalę krajową. Co roku występują na nim najwięksi artyści, do Płocka zjeżdżają niewidzący z całej Polski. A widzący poznają całkiem inną wrażliwość - pisze Krzysztof Blinkiewicz w Gazecie Wyborczej - Płock.

- Dopisek "dla osób niewidomych" będzie w nazwie naszej imprezy, dopóki audiodeskrypcja nie stanie się standardem we wszystkich instytucjach kultury - zapowiada prezeska Stowarzyszenia "De Facto" Renata Nych, organizatorka festiwalu. Rozpoczynający się w sobotę ośmiodniowy festiwal to walka o nieskrępowany dostęp do sztuki. - Obraz i niewidzenie wydaje się nam przeciwstawne, ale wcale tak nie jest. Tymczasem niewidomy i niedowidzący wciąż nie może iść po prostu do kina czy teatru i kupić bilet na film, sztukę z audiodeskrypcją - podkreśla Nych. Audiodeskrypcja pozwala osobom z niepełnosprawnością wzrokową odbierać to, co wizualne. Jak wygląda scenografia i co robią aktorzy, kiedy akurat nic nie mówią, opisuje lektor. W piątkowe popołudnie takim lektorem dla grupy niewidomych i niedowidzących osób stał się Mariusz Pogonowski, płocki aktor, który pomógł im obejrzeć sztukę "Laska". Przygotowały ją trzy panie - aktorka Joanna Stanowska,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jedyny taki festiwal

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Płock nr 219

Autor:

Krzysztof Blinkiewicz

Data:

22.09.2014

Wątki tematyczne