EN

31.10.2005 Wersja do druku

No to weź, mów wyraźnie

"Kandyd" Leonarda Bernsteina w Teatrze Wielkim w Łodzi w reż. Tomasza Koniny. Recenzja łódzkiego portalu kulturalnego www.reymont.pl

Powyższe słowa to kwestia Barona z wystawionej przez Teatr Wielki opery (operetki) komicznej Leonarda Bernsteina pt. "Kandyd" .Baron jest baronem niemieckim, opisanym przez francuskiego filozofa, którego powiastkę Amerykanie przerobili na libretto, przetłumaczone następnie na polski - taka zabawa w głuchy telefon musi się skończyć nieporozumieniami. Wolter napisał satyrę na arystokratyczne przesądy i na teodyceę Leibniza, którym przeciwstawił program poprzestawania na małych radościach spokojnego życia z dala od szaleńczego zgiełku świata. Amerykanie przenieśli ją na scenę w latach 50. (obecnie grana, poprawiona wersja pochodzi z lat 70.), by libertyńskimi, antyklerykalnymi tekstami Woltera podrażnić się z senatorem McCarthym. Po co wystawiać tę sztukę dzisiaj? Być może warto dla inteligentnej, pełnej stylistycznych aluzji muzyki Leonarda Bernsteina. Kandyd nie zawiera co prawda takich przebojów jak West Side Story (najbardziej znana jest uwe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

www.reymont.pl

Data:

31.10.2005

Realizacje repertuarowe