EN

20.09.2014 Wersja do druku

O teatrze też czasami rozmawiamy

Jeśli Bozia kogokolwiek lubi, to Wojtka Leśniaka. Dała mu superżonę.
Kiedy zaprosił ją na pierwszą kolację, nie miał nic innego prócz chleba, czosnku i margaryny. Dzisiaj EWA i WOJCIECH LEŚNIAKOWIE są ze sobą już od 38 lat. Dobrze im i na scenie, i w małżeństwie.

Ona jest siostrą aktorki Jolanty Niestrój-Malisz. On zaś synem aktorskiego małżeństwa - Sabiny Chromińskiej i Michała Leśniaka. Jak na siebie trafili? - Jak w życiu, tak po prostu - mówi Ewa Leśniak. - Kiedyś widywałam mamę Wojtka, bo miała różne spotkania w szkołach, a ja wtedy chodziłam do szkoły w Bytomiu. Z kolei moja mama śpiewała na koncertach, na których bywała mama Wojtka... Zaś z Wojtkiem zaczęliśmy być ze sobą w teatrze w Bielsku-Białej - opowiada. - Z tego względu, że moi rodzice również byli aktorami, to mogłem przypuszczać, że i mnie to nie ominie, natomiast nigdy nie sądziłem, że moja druga połowa będzie aktorką. Moja pierwsza praca była w Bielsku-Białej i Ewka też tam się znalazła. Zaprosiłem ją na kolację, ale oprócz starego chleba, czosnku i margaryny nie miałem nic innego. Natomiast chyba Ewie zasmakował ten zestaw, ponieważ została na najbliższe 38 lat - uśmiecha się Wojciech Leśniak. Potrafią rozdzieli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Zachodni nr 218

Autor:

Ola Szatan

Data:

20.09.2014