EN

12.09.1982 Wersja do druku

Damy i Huzary

"DAMY I HUZARY" są dobre na wszystko, zdaje się przekonywać Wojciech Pilarski, proponu­jąc na rozpoczęcie sezonu Teatru Nowego w Łodzi tę komedię Aleksandra Fredry. Boy, będąc świadkiem warszawskiej insceni­zacji w Teatrze Narodowym w 1925, w setną rocznicę premiery, wykrzykiwał: "A cóż to za klej­nocik czystej wody! Niby to dro­bne, niby to błahe; ale kiedy się wpatrzeć w misterne dzierganie nitek, kiedy się wsłuchać w rytm dialogu, kiedy się wczuć w to przedziwne zmieszanie sentymentu z humorem, doznaje się tego, co może wyrazić tylko jedno sło­wo, wytarte, co prawda, przez nadużycie w mniej szlachetnych okolicznościach: słowo rozkosz!" Stefan Jaracz zaś w 1932, tuż przed reżyserowaną przez siebie w Teatrze Ateneum premierą "Dam i huzarów", wołał głosem wielkim: "Od trzydziestu lat oglądam na scenach naszych Fre­drę i od trzydziestu lat widzę pu­bliczność, która... ziewa. Im sta­ranniejsze przedstawienie, im wię­cej pietyzmu, t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Damy i Huzary

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

?

Data:

12.09.1982

Realizacje repertuarowe