EN

13.09.2014 Wersja do druku

Opakowanie wolałabym pożyczyć od swojej trzydziestoletniej wersji, ale czuję się ze sobą lepiej niż wtedy

- Z wiekiem słabnie zainteresowanie tych, którzy nami handlują. Nie chcą ryzykować sprzedaży towaru w podniszczonym opakowaniu. Łatwiej handlować takim, który na pierwszy rzut oka sam się sprzeda - mówi DANUTA STENKA, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.

- To nie jest tak, że lata upływają, licznik stuka, zbliżam się do tak zwanego piórnika i jestem z tego powodu zadowolona - mówi Danuta Stenka. Jednak bardziej niż kolejne zmarszczki na twarzy frustruje ją brak odwagi reżyserów i producentów, którzy boją się angażować dojrzałe aktorki. - Teraz kobietę 40-letnią prędzej zagra aktorka 30- niż 50-letnia - wyjaśnia. Na przekór temu czuje, że właśnie teraz ma najwięcej do przekazania. I tęskni za kinem. Przeczytajcie, jak nie została nauczycielką, dlaczego unika szampana i jak oswajała się z nagością na scenie. Wszyscy chcą być kochani. Wszyscy muszą być kochani. Cały świat. Każdy chce być kochany - tak mówi Wiktoria Gordon, postać, którą gra pani w spektaklu "Druga kobieta" w reżyserii Grzegorza Jarzyny. Gordon to aktorka, która przeżywa kryzys tożsamości, a przede wszystkim kryzys twórczy. Czy aktor wyjątkowo chce być kochany? - Każdy człowiek chce być kochany. Aktor znajduje s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Danuta Stenka: Opakowanie wolałabym pożyczyć od swojej trzydziestoletniej wersji, ale czuję się ze sobą lepiej niż wtedy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Hanna Rydlewska

Data:

13.09.2014

Realizacje repertuarowe