EN

2.09.2014 Wersja do druku

Statek Kolady popłynął

"Statek szaleńców" w reż. Nikołaja Kolady w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Po piątkowej premierze widownia nagrodziła twórców "Statku szaleńców" brawami na stojąco. - Przesadzona owacja - pomyślałam wtedy. Choć muszę przyznać, że w miarę oglądania trzygodzinnego spektaklu (zbyt długiego, aż prosi się o skróty!) powoli wsiąkałam w zatopiony w wodzie sceniczny świat. W dużej mierze za sprawą motywu muzycznego zaczerpniętego z ludowych melodii rosyjskich, który niesie tę opowieść i nadaje jej lekkości. Oraz wyjątkowej scenografii i grze świateł w opracowaniu Justyny Łagowskiej. Groteskowa, wspierana fragmentami zaczerpniętymi z form kabaretowych i musicalowych konwencja "Statku szaleńców", którego akcja płynie niespiesznie na scenie zalanej wodą, jest umownym nawiasem, w którym widz na próżno poszukuje głębszej treści. Oś fabularną sztuki stanowi prowadzona z przymrużeniem oka obserwacja grupki ludzi - sąsiadów zalanego wodą podmiejskiego domu. Jest wśród nich emerytka Nina (Ewa Jendrzejewska), hydraulik Wa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Statek Kolady popłynął

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 203

Autor:

Katarzyna Fryc

Data:

02.09.2014

Realizacje repertuarowe