EN

1.09.2014 Wersja do druku

Paweł Sztarbowski o Festiwalu Prapremier

- Być może warto wrócić do odnawiania tak niemodnych dziś pojęć jak "teatr monumentalny", "teatr dla mas", czy postulowany przez Kazimierza Dejmka "polski styl inscenizacyjny", by na ich bazie budować coś odświeżającego? Może nie warto tak łatwo oddawać szerokiej rzeszy widzów teatrom rozrywkowym? I może wreszcie hasło jakiegoś "nowego pozytywizmu" w sztuce nie jest aż tak bardzo obciachowe jak nam się do niedawna wydawało? - rozmowa z PAWŁEM SZTARBOWSKIM, dyrektorem artystycznym Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy i zastępcą dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie.

Z Pawłem Sztarbowskim [na zdjęciu] o Festiwalu Prapremier 2014 w Bydgoszczy rozmawia Wiesław Kowalski: Podczas XIII Festiwal Prapremier po raz ostatni wystąpisz w charakterze jego szefa artystycznego. Mam nadzieję, że to nie jest i nie będzie trzynastka pechowa? Choć przychodzi Ci się w tym momencie z festiwalem rozstać. - Wszystko, co ma swój początek, musi mieć kiedyś koniec. Kiedy rozmawialiśmy w zeszłym roku na temat Festiwalu Prapremier 2013 powiedziałeś: "...zamierzamy od razu po Festiwalu rozpocząć z Pawłem Łysakiem rozmowy o jego przyszłości, bo pomysłów na rozwijanie tej imprezy mamy sporo, ale w ramach posiadanych środków nie ma szans na ich realizację. Byłoby szkoda, gdyby Festiwal o wyrobionej już marce karlał, poczciwiał i tracił wagę tylko dlatego, że nie stać go na zaproszenie dużych i ważnych spektakli". Powiedz, co się w tej materii zmieniło podczas pracy nad programem tegorocznego Festiwalu? - Rzeczywiście mieliśm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Msze snobizmu" tracą swoją dawną siłę

Źródło:

Materiał nadesłany

teatrdlawas.pl

Autor:

Wiesław Kowalski

Data:

01.09.2014