Dziesiątka aktorów z całej Europy od poniedziałku spędza we Wrocławiu czas na próbach do improwizowanych przedstawień. Pracują na materiale z życia wziętym. Efekty zobaczymy w weekend.
Europe Live Games to technika teatralna, która czerpie garściami z życia i prawdziwych zdarzeń. Aktorzy otrzymują ogólne lub skonkretyzowane zadania, a wyniesione z nich doświadczenia pokazują potem na scenie. Artyści biorący udział w tym przedsięwzięciu są podzieleni na cztery międzynarodowe grupy, każda z nich ma swojego reżysera. Wczoraj polsko-włoski zespół pod wodzą Macieja Masztalskiego urządził dla widzów "silent disco". Przed nami jeszcze trzy wydarzenia pod szyldem Europe Live Games. W skład największej grupy wchodzi osiem osób, są to aktorzy z Węgier, Ukrainy, Niemiec i Polski. Pracuje z nimi warszawska scenarzystka, reżyserka i dramaturg Aneta Wróbel. Na razie artyści nie chcą zdradzać tematu swoich improwizacji, efekt ich pracy będzie można zobaczyć podczas pokazu w sobotę w Browarze Mieszczańskim, centrum działań Europe Live Games. - Spektakle, które powstają w wyniku spotkania grup międzynarodowych, to niespodzianka dla nas w