EN

8.04.1995 Wersja do druku

Straszliwe skutki awarii prądu

,.Niech żyje wesołość! Kto wie, czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie" pisał Beaumarchais. No, więc zabawmy się tą przekomiczną i zwariowaną historią, którą Peter Shaffer przedstawił w swojej "Czarnej komedii", a warszawski Teatr Powszechny (czołowa scena stołeczna) pokaże niebawem w Poznaniu na scenie pod Pegazem. Właściwie tytuły recenzji gazet warszawskich mówią wszystko: "Komiczne skutki awarii prądu", "Świetna zabawa", "Czysty śmiech" czy "Szaleństwo śmie­chu". A wszystko dlatego, że zgasło światło podczas przygotowań do ważnego przyjęcia. I wtedy rozpę­tuje się prawdziwe piekło. Osoby na scenie rozpaczliwie walczą z przedmiotami, które nabierają na­gle życia. Nikt nie wie, do kogo mówi, na czym za chwilę usiądzie, co weźmie w rękę. Słowem pełne szaleństwo, z którego teatr i ak­torzy wychodzą obronną ręką. A publiczność - jak wspominają re­cenzenci warszawscy - wyje, ry­czy, pokłada się ze śmiechu, zry­wa boki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Straszliwe skutki awarii prądu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 84

Autor:

bk

Data:

08.04.1995

Realizacje repertuarowe