EN

1.10.1994 Wersja do druku

Czarna komedia

Choć czarna w tytule, nie ma nic wspólnego z tzw. czarnym hu­morem podszytym makabrą. Bawi w niej głównie pomysł sytuacyjny, na którym Peter Shaffer, współ­czesny dramatopisarz angielski, oparł akcję. Rozgrywa się ona w londyńskim mieszkaniu, w pracow­ni rzeźbiarza. Kiedy gospodarze oczekują ważnego gościa (czytaj - ewentualnego nabywcy rzeźb), gaśnie światło. Od tego momentu zaczynają się niezliczone komplika­cje i perypetie komiczne, które ak­torzy - z woli autora - grać muszą na scenie w pełnym świetle, ale w taki sposób, jakby poruszali się w ciemnościach, po omacku. Gdy zaś, na moment tylko, pojawia się w sztuce światło, na scenie jest odwrotnie - zapada kompletna ciemność. Prosty pomysł okazuje się niezmiernie efektowny teatral­nie. I nic dziwnego, że choć od pra­premiery "Czarnej komedii" minęło sporo lat, teatry chętnie po nią sięgają. W Polsce do repertuaru teatralnego wprowadził ją wy­bitny reżyser i dyrektor Zygmunt H

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czarna komedia

Źródło:

Materiał nadesłany

Twój Styl nr 10

Autor:

?

Data:

01.10.1994

Realizacje repertuarowe