EN

9.08.2014 Wersja do druku

Teatr, który raz w roku sam przychodzi do podlaskich wsi i miasteczek

To festiwal, który wędruje po regionie. Aktorzy są zachwyceni swojskością i tym, że NA PODLASIU MOŻNA ODETCHNĄĆ I NIGDZIE SIĘ NIE ŚPIESZYĆ. Spektakle podczas tegorocznego Wertepu przyciągnęły dzieci i dorosłych. Już czekają na kolejną edycję - pisze Urszula Krutul w Gazecie Współczesnej.

Spróbujcie sobie wyobrazić świat, w którym od rana do nocy można oglądać spektakle. I to za darmo. Udało się? Jeśli nie, to znaczy, że za rok koniecznie musicie odwiedzić Międzynarodowy Festiwal Teatralny WERTEP. Imprezę, dzięki której teatr dociera tam, gdzie na co dzień nie ma do niego dostępu. I nie są to spektakle prowincjonalne. Przeciwnie. To tytuły, które chciałby mieć u siebie niejeden teatr instytucjonalny. CHCĄ WRACAĆ NA WERTEP - Jesteśmy zmęczeni, ale mamy dobry nastrój i już myślimy o przyszłorocznej edycji. Rozmawiamy o tym co poprawić, udoskonalić. Zastanawiamy się jak jeszcze możemy zaskoczyć naszą publiczność, która z roku na rok staje się coraz bardziej świadoma i świadomie szuka w teatrze zaskoczeń - opowiada Agata Rychcik-Skibińska, jedna z głównych organizatorek festiwalu. - Te dwa weekendy pod rząd wypełnione teatrem to trudne realizacyjnie przedsięwzięcie, ale chcemy to robić. Wiemy, że warto, że widzowie na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To teatr, który raz w roku sam przychodzi do mieszkańców podlaskich wsi i miasteczek

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 152/08.08.14

Autor:

Urszula Krutul

Data:

09.08.2014

Festiwale