EN

5.08.2014 Wersja do druku

W zawód scenografa wszedłem przypadkiem

Mój rytm pracy wyznacza sezon teatralny. Jeszcze parę lat temu wakacje były świętością we wszystkich teatrach. Jednak rzeczywistość to weryfikuje. Teatry zaczynają pracować również w wakacje. Rzeczywiście, ciągle pracuję. W ciągu jednego sezonu robię około 20 scenografii - mówi Wojtek Stefaniak, scenograf współpracujący m.in. z warszawskim Teatrem Kwadrat, na stałe mieszkającym w Kaliszu.

Naszą rozmowę zacznijmy od ostatnich realizacji w Kaliszu, przy których miał Pan swój spory udział. Mam na myśli wielkoformatową wystawę związaną z setną rocznicą zburzenia miasta. - Rzeczywiście, miałem współudział w tym przedsięwzięciu. Oprawę artystyczną setnej rocznicy spalenia miasta tworzy grono kilku ludzi. Idea powstała w ratuszu. Pomysłodawcą uczczenia rocznicy był Ryszard Bieniecki, który wokół siebie zgromadził zespół architektów, plastyków... Wspólnie zastanawialiśmy się, w jaki sposób uczcić tę rocznicę. Pierwszy był pomysł zorganizowania wielkiej plenerowej wystawy. Wbrew pozorom zachowała się bardzo duża ikonografia z okresu spalonego Kalisza i z okresu odbudowy miasta. To fascynujący materiał, który można przeglądać godzinami. Każde zdjęcie to osobna historia. W związku z tym mieliśmy problem z wyborem zdjęć zasługujących na pokazanie. Nie chcieliśmy robić wystawy stricte edukacyjnej, ale ekspozycję edukac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaprosiliśmy na kawę

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Kalisza nr 31 /30-07-14

Autor:

Rozmawiała Agnieszka Burchacka

Data:

05.08.2014