EN

22.11.2005 Wersja do druku

Spartakus na koturnach

"Spartakus" w choreogr. Emila Wesołowskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Marta Nadzieja w tygodniku Wprost.

Balet Arama Chaczaturiana "Spartakus", pokazujący największe starożytne powstanie, ze względu na rewolucyjny, jak chciały ówczesne władze, charakter cieszył się uznaniem radzieckich aparatczyków. Podobnie jak inne dzieła muzyczne pochodzące z lat 50. jest obciążony czerwoną nutą indoktrynacji, dlatego jego adaptacja to prawdziwe wyzwanie. Podjął je Emil Wesołowski, który nie ustrzegł się kopiowania tego, co znamy z wcześniejszych przedstawień tandemu Boris Kudliczka i Mariusz Treliński. Choreografia, jaką zaproponował Wesołowski, w połączeniu z nieciekawymi kostiumami (nieudolnie stylizowane na starożytne) i jeszcze słabszymi rekwizytami (tarcze wojowników przypominały puste ramy okienne), ma być z definicji nowoczesna. Zbyt wiele jednak w niej akrobatyki i techniki. Nawet sceny rozgrywane między parami zionęły chłodem, nie było w nich cienia erotycznego napięcia, o czym najlepiej świadczą mizerne brawa publiczności, która otrzymała baletow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spartakus na koturnach

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 47/27.11

Autor:

Marta Nadzieja

Data:

22.11.2005

Realizacje repertuarowe