EN

24.11.1987 Wersja do druku

Płynie ciągle statek ten

Chcieliśmy Gombrowicza, no to go mamy! Chociaż teraz się okazuje, że może nie chcieliśmy tak bardzo, jak się nam wydawało. Kiedy Wydawnictwo Literackie zapowiedziało wydanie "Dzieł", oburzaliśmy się, że tylko nieliczni będą mogli je kupić. A dzisiaj "Ferdydurke", wydrukowana jako pierwszy tom w serii o masowym nakładzie, ozdabia od tygodni witryny księgarń i społeczne­go zapotrzebowania jakoś nie widać. Czyżby i w tej postaci objawiła się tak często przez Gombrowicza wyszydzana polska przywara - niespójności chcenia i działania? Gombro­wicz nadal pozostaje auto­rem elitarnym, nie czarujmy się, mimo książkowych wy­dań, mimo coraz liczniejszych inscenizacji. I może to do­brze, że pozostaje, bo przecież mógłby go spotkać los taki, jak na przykład Słowackiego w słynnym monologu profe­sora Bladaczki. Nie pamięta­my? Otwórzmy więc "Ferdydurke". "- Hm... hm... A zatem dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? Dlaczego płaczemy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Płynie ciągle statek ten

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolska nr 275

Autor:

Jan Płaskoń

Data:

24.11.1987

Realizacje repertuarowe