Sytuacja jest naprawdę trudna - przyznają władze województwa. Dlatego w przyszłym tygodniu rozpocznie się kontrola w gmachu przy ul. Odeskiej.- Będą w niej brać udział pracownicy trzech departamentów: Biura Kontroli Finansowej, Biura Audytu oraz Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego - pisze Marta Gawina w Kurierze Porannym.
Roczny budżet Opery i Filharmonii Podlaskiej to ponad 28 mln zł. Mimo to instytucja ma też spory dług. W tej chwili wynosi on blisko 3 mln zł. Operze grozi utrata płynności finansowej. Tak wynika z pisma, do którego dotarliśmy. Do dyrektora Roberto Skolmowskiego wysłał je 25 czerwca szef departamentu kultury w urzędzie marszałkowskim Teraz urzędnicy oficjalnie sprawdzą, dlaczego sytuacja finansowa opery jest tak zła. Wczoraj zapadła decyzja o kontroli. - Będą w niej brać udział pracownicy trzech departamentów: Biura Kontroli Finansowej, Biura Audytu oraz Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Skierowanie kontroli spowodowane jest sytuacją placówki, którą zarząd województwa określa jako trudną, zwłaszcza pod względem finansowym - mówi Urszula Arter, przedstawicielka urzędu marszałkowskiego. Kontrolerzy sprawdzą też organizację pracy w OiFP. Ich obecność w gmachu przy ul. Odeskiej zaskoczeniem nie jest. Od wielu miesięcy głośno mówi