EN

22.12.2000 Wersja do druku

W niebieskim pokoju

Jasnoniebieskie ściany i podłoga, dwa wąskie korytarze wiodące w głąb, czystość i symetria. Dziwacz­ny, schludny wózek inwalidzki w ko­lorze głębokiego fioletu, na nim - Na­prawiacz świata (Leszek Piskorz) w szlafroku i kapciach w identycz­nym kolorze.

Nieliczne sprzęty (taborety, skrzyne­czka), wnoszone w trakcie spektaklu będą utrzymane w tym samym śliwko­wym fiolecie. Rekwizyty (miednica, przybory toaletowe, puszka z tabletka­mi, taca ze śniadaniem, wieszak, lu­stro) - z błyszczącej stali. Czystość i elegancja. Rzeczywistość i odrealnie­nie. Rozbielony niebieski jest jak tło obrazów Magritte'a, na którym rysują się postaci, jednocześnie cielesne i nie­realne. Taka scenografia zaprasza do skupienia się na postaciach, odbiera im kontekst obyczajowy, narzu­ca przekonanie, że wejdziemy do ich wnętrza. Spektakl jednak uporczywie trzyma się powierzchni dramatu. Bernhardowska "tragediakomedia" zmie­niła się w niegroźną komediofarsę o hi­pochondrycznym, niezadowolonym ze wszystkiego genialnym filozofie, który na starość, chory i zdziwaczały, z bra­ku innego zajęcia dręczy swoją towa­rzyszkę życia. Na tym poziomie przedstawienie jest zrobione i zagrane bardzo porządnie. - Leszek Piskorz z w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W niebieskim pokoju

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Krakowie nr 298

Autor:

JoannaTargoń

Data:

22.12.2000

Realizacje repertuarowe