Próby trwają od wielu tygodni. Z solistami, orkiestrą, chórem i ze scenografią też. Bo ma być na scenie Polska lat 50. Z lodówką, kuchnią, stołem i pokojem w roli głównej.
Cała opera stanęła na głowie. Były listy, pisma, monity, żeby napędzić jak najwięcej pieniędzy. Na wysokości zadania stanęły Wydział Kultury Urzędu Wojewódzkiego, Sejmik Samorządowy, dorzuciło nagrodę Ministerstwo Kultury, bo zgłoszono dzieło do konkursu na sztukę współczesną. Włączyło się w przedsięwzięcie Radio Katowice i drobni sponsorzy, który uznali że gra warta jest świeczki. Na deskach Opery Śląskiej w Bytomiu wre właśnie praca nad nową operą Lecha Mąjewskiego "Pokój saren". Tym razem ma być to dzieło autobiograficzne w mariażu z poezją własnego autorstwa, sprzed wielu, wielu lat. Katowiczanin, Lech Majewski - prozaik, reżyser filmowy i teatralny, który od 1981 roku pracuje na Zachodzie, jest również kompozytorem muzyki, wespół z Józefem Skrzekiem. Spektakl ma - w myśl zamierzeń - wywołać w widzu przeżycia bliskie uczestnictwu w seansie hipnotycznym. Zobaczymy, czy się uda, bo premiera już 31 mar