EN

14.12.1994 Wersja do druku

Obyczaje nie tylko staropolskie

Trzymanie się za brzuchy, chichot, śmiech, rechot - nie było chwili przerwy choćby na wytarcie załzawionych oczu. Grabowscy "Opis obyczajów staropolskich" w wydaniu teatru STU, choć przecież znany i z wcześniejszej wizyty w Osterwie, i z telewizyjnych prezentacji, bawił wciąż od nowa lubelską publiczność. Tym razem w "Chatce Żaka". I było, jak u wieszcza: z początku śmiech pusty, a potem litość i trwoga... Bo choć Jędrzej Kitowicz, którego autorstwa tekst przedstawiano, opisywał czasy dość odległe, przecież wiele z przywar polskich jak z dzisiejszych obyczajów wyjęte: obżarstwo, opilstwo, dewocja, sławne "zastaw się a postaw się"... Świetnym pomysłem było licytowanie się mód i obyczajów licznych zakonów, przypominających, jako żywo, dzisiejsze targowisko politycznych partii i ugrupowań. Było co odśmiać, a że staropolszczyzna stała się dodatkowym środkiem wyrazu, tym bardziej. Na spotkaniu z Teatrem STU, zapadła decyzja, że p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obyczaje nie tylko staropolskie

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Lubelski" nr 241

Autor:

ez

Data:

14.12.1994