W sobotę w Teatrze I Programu Polskiego Radia prapremiera sztuki "Krzywicka. Krew" Julii Holewińskiej w reżyserii doświadczonej reżyserki radiowej Dobrosławy Bałazy.
Irena Krzywicka ze swoim barwnym życiorysem wydaje się wymarzoną bohaterką dramatu czy powieści. Przedwojenna pisarka, którą dziś wydaje "Krytyka Polityczna". Feministka i działaczka społeczna, bojowniczka o świadome macierzyństwo i edukację seksualną, partnerka Boya-Żeleńskiego. Po wojnie - członkini establishmentu, a z czasem bardziej żywy pomnik niż skandalistka. A przecież wcześniej wzbudzała skandale - i chciała je wywoływać, budując własny mit i używając swojego wizerunku jako politycznego narzędzia. "Gorszycielka" - tak sama o sobie napisała pod koniec życia, wydając w wieku ponad dziewięćdziesięciu lat autobiografię. W ciągu dekady "Wyznania gorszycielki" doczekały się pięciu wydań. Chór solistek Ale w sztuce Holewińskiej sama postać Krzywickiej jest zaledwie pretekstem. Właściwie od biedy mogłoby jej tu nie być. Od czasu do czasu Irena mówi ustami którejś z siedmiu postaci dramatu. Trochę jako świadek historii, t